Planszówka na weekend – Na układy nie ma rady, czyli „Trio”
Spójrzcie na planszę i na zamieszczone wokół karty. Przestawiając tylko jeden (dowolny) pionek na dowolne pole można uzyskać aż 3 odpowiednie układy z kart. Widzicie?
W „Trio” jest 55 kart. Gracz, który doprowadzi na planszy do powtórzenia układu kolorów z dowolnej z 12 kart wokół, bierze kartę. Na jej miejsce pojawia się kolejna. Kto pierwszy, ten lepszy. Niby proste, a jednak nie do końca. Podczas rozgrywki widzimy często lustrzane odbicie (to błąd), nie zauważamy istniejących układów, obracamy karty we wszystkie strony, a pod koniec… dostajemy oczopląsu 🙂
„Trio” to – oprócz rozrywki – trening spostrzegawczości oraz wyobraźni przestrzennej.
Jako ciekawostkę dodajmy, że minimum jeden układ z 12 kart wokół planszy jest zawsze możliwy.
Jeśli wiecie jaki, dajcie znać na naszym facebookowym profilu!